Czy nie mieliście kiedyś takiej sytuacji, że jedziecie samochodem, jest zielone światło i myślicie sobie: "żeby tylko nie zgasło, żeby mi się udało zdążyć" i nagle gdy dojeżdżacie do świateł zmienia się na żółte i po chwili na czerwone. Hamujecie i przeklinacie w myślach całą organizację ruchu.
Jak powyższa sytuacja ma się do zasad ecodriving`u ? Łamiemy zarówno zasadę utrzymywania przez jak najdłuższy czas stałej prędkości, a także hamowania silnikiem.
Kiedyś czytałem artykuł na interii (www.interia.pl). Jeden z czytelników zaproponował system, który oprócz świateł okrągłych miał dodatkowo pionową lampę. Działało to mniej więcej tak, że w chwili załączenia się zielonego światła, pionowa lampa świeciła w całości i wraz z czasem jej powierzchnia świetlna zmniejszała się (poszczególne segmenty tej lampy były wyłączane), aż w chwili gdy dodatkowa lampa nie świeciła w ogóle, światło okrągłe przełączało się na inny kolor. W ten sposób kierowca był informowany ile czasu pozostało jeszcze do zmiany świateł. Posiadając tę informację mógł oszacować czy warto przyspieszać, żeby zdarzyć przejechać jeszcze na zielonym świetle lub może spokojnie zacząć hamować silnikiem.
Artykuł ten przypomniał mi się gdy ostatnio byłem w Opolu i na jednym z skrzyżowań zauważyłem, że sygnalizacja świetlna posiada dodatkowy wyświetlacz, który odlicza czas pozostały do zmiany świateł. Wyświetlany czas pełnił taką samą funkcję, jak dodatkowa pionowa lampa..Ciekawe czy ten system będzie dalej rozszerzany na resztę naszego kraju czy raczej jest to tylko lokalna ciekawostka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz